Mecz w Sztumie miał być dla nas przełamaniem, ale niestety nie udało się. Po pierwszej połowie prowadziliśmy po golu Karola Kowalczyka. Mecz wydawał się pod kontrolą, do tego mieliśmy przewagę. Niestety w 61 minucie tracimy zawodnika – po drugiej żółtej kartce. W 75 i 80 minucie tracimy bramki i przegrywamy. Mamy pecha – musimy sami to odwrócić. Kto walczy, może przegrać. Kto nie walczy, już przegrał.